Wystarczyła odrobina czarnej farby, aby taca ze szkaradnym rysunkiem, kupiona za grosze na starociach, nabrała zupełnie innego wyrazu. Teraz, wraz z plecionym rantem, ładnie prezentuje się na kawowym stoliczku.
A może wersja z moimi ulubionymi frezjami? Mogę je wąchać bez ustanku ;) |
A w kuchni? Zabawna, mała tacka w koniki Dala. Pasuje do moich kuchennych pasteli. To również staroć za złotówkę. Jakoś nie mogłam się jej oprzeć :)
Miłego weekendu!
Mam pytanko jak nazywa się ten kwiat z pierwszych zdjęć, ? :P
OdpowiedzUsuń__________
radosuaf.blogspot.com
To czosnek ozdobny :)
Usuńświetne obie :)) a ja mam takie poduchy z konikami Dala - materiał nowy kupiony był za grosze :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJejku, jakoś nie mam szczęścia do targów staroci....a tace świetne kupiłaś ....
OdpowiedzUsuńDobrze ze chociaz nadrabiam w sh ;)
Miłego weekendu!
Tace akurat kupione w second handzie właśnie :) mam taki koło siebie, gdzie oprócz ciuchów mają mnóstwo tego typu "gratów" z Anglii.
UsuńMiłego!
O rety! jaka przesłodka taca z konikami, nie dziwię się, że nie mogłaś się jej oprzeć:) A miseczka w kropki cudna, też chcę taką!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że gdzieś obok mnie nie sprzedają gratów z Anglii. Piękne znaleziska :-)))
OdpowiedzUsuńTacka wyszła rewelacyjnie,no i te cudne pastele...
OdpowiedzUsuńTaca z konikami Dala za grosze? Ja też chcę! :)
OdpowiedzUsuńKosztowała "aż" złotówkę całą ;)
Usuńczosnek uwielbiam :))) a tacka fantastyczna !!! Pozdrawiam truskawkowo :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej urzekła mnie ta miseczka, choć i taca jest super :)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze bo doskonale pasuje do kuchni.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie zmiany ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej się cieszę, jak zrobię coś z niczego...
Jola z "żyjąc z pasją"
Tace bardzo ładne:-)
OdpowiedzUsuńFrezje to również jedne z moich ulubionych kwiatów ;-)
Całe szczęście ,że przemalowałaś tą tackę,hihi,,,czosnek piękny!No to teraz już wiem dlaczego mnie dzisiaj głowa boli,,od tych mimo wszystko pięknych frezji!!!
OdpowiedzUsuńTacka idealnie Ci pasuje,jest słodka:)))Idę zjeść swoje porzeczki ,o!
Z takim zamiarem ją kupiłam :)
Usuńod frezji głowa boli?? niemożliwe!!!
Tylko moich nie ruszaj!! hihi i daj trochę agrestu :)
możliwe,tylko nie wiedziałam że to nawet na odległość działa,,
Usuńa chodź do mnie na agrest,to sobie pojesz, mam pyszny bo ogródkowy!
ale świetne! ja wciąż poszukuję mojej tacy idealnej..
OdpowiedzUsuńAle fajne, targowe zdobycze! Z czarnym dnem wygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
o jakie ładne!!! no rewelacja moja droga:) pierwsza przerobiona wyśmienicie:) zrobiłabym tak samo:) a druga z konikami? istne cacko! :D
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu Elle:)
Cieszmy się z małych rzeczy... zwłaszcza, gdy można je mieć za grosze. Piękne zdjęcia. Elle, dziękuję Ci za wsparcie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFajne są takie małe przeróbki, które cieszą potem oko. Masz śliczne pastelowe dodatki w kuchni.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
jej, no niemożliwe! Obie tace są rewelacyjne. I zdjęcia piękne, nastroiły mnie bardzo pozytywnie ;)))
OdpowiedzUsuńxx
Fajne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńCzosnek!
OdpowiedzUsuńuwielbiam!
sliczna metamorfoza! wszytsko sliczne!
Jak zwykle piękne aranżacje.
OdpowiedzUsuńtaca bardzo fajna taka wesoła.
O, mam podobną tacę z ratanowym warkoczem czekającą do przeróbki. A ta w koniki dala to Ci się trafiła!
OdpowiedzUsuńBasiu, z zapachem frezji mam podobnie...bezskutecznie szukam odpowiednika w perfumach ;)
OdpowiedzUsuńOch! zupełnie jak ja! chciałabym perfumy o zapachu frezji :) dlaczego dotąd nikt takich nie skomponował??? :)
UsuńDear Barbara,
OdpowiedzUsuńthe tray now looks very good -
nice is also the tray of wooden Dala horse - the colors I liked -
many greetings -
Ruth
Taca w koniki świetna - bardzo pasuje do kuchni. Tymi zdjęciami przypomniałaś mi, że muszę zebrać porzeczki :)
OdpowiedzUsuńTaca w koniki piękna, skąd?
OdpowiedzUsuńA z takiej pobliskiej graciarni w second-hand'zie
Usuńkażda taca zupełnie inna, ale obie fantastyczne! taka prosta metamorfoza a jaki efekt! śliczne kompozycje i zdjęcia i ten czosnek- uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńcudowna aranzacja ;)
OdpowiedzUsuńpierwsza taca po metamorfozie zyskala. Drugiej tez bym się nie potrafiła oprzeć:)
OdpowiedzUsuńPielknne pastele i koniki stare ale jare:)
OdpowiedzUsuńale ładnych przedmiotów...ulala ;]
OdpowiedzUsuńKoniki super, a i druga taca niewielkim wysiłkiem przemieniona. Super :)
OdpowiedzUsuńWszystko cudne a jeszcze na dodatek w tak pięknym otoczeniu i na ślicznych fotach. Ale gorąco, a dla ciebie Elleńko to chyba już podwójnie GORĄCO...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!!
Łoj gorąco Iwojko, gorąco.. nawet nie wiesz jak hihihi ;)
Usuńbuziaki!
taca w koniki jest świetna,aż trudno uwierzyć,że kosztowała takie grosze :)
OdpowiedzUsuńAch, jak mi się spodobały te błękitne miseczki w kropki! Nie mogę przestać o nich myśleć:))
OdpowiedzUsuńNatko, możesz takie kupić choćby tu: http://www.fiorello.pl/marki/greengate/miseczki-1-2-3 - i wiele innych elementów do kompletu (ja mam kieliszki do jajek i łyżeczki :) )
UsuńŚliczna taca i te emaliowane pojemniki <3
OdpowiedzUsuńDruga taca jest najpiękniejsza na świecie! W połączeniu z błękitną miseczką i porzeczkami tworzy cudny obrazek. Uwielbiam Twoje zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńTaca jest śliczna i ta wielka liliowa główka świetnie pasuje! Czy to jest czosnek? Niesamowity ten kwiat!
OdpowiedzUsuńTak, to czosnek ozdobny :)
Usuńmetamorfoza tacy zdecydowanie na plus,a frezje..uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń