Dostał mi się stary, wiklinowy fotel. Szkoda, żeby się marnował w jakimś zapomnianym kącie. Pomyślałam, że jak pomaluję go na szaro, to będzie pasował w sypialni, a i przyjemniej będzie się na nim siedziało, niż na krześle, które stało tu uprzednio. Dokupiłam poduszkę-siedzisko i gotowe. Całkiem dobrze się wpasował.
Wszystkim zaglądającym życzę miłej niedzieli,
Wasza Elle
Szarość zdecydowanie górą, fajnie. I świetnie z tym turkusowym stolikiem.
OdpowiedzUsuńUściski
Piękna przemiana z brzydkiego kaczątka w łabędzia :))
OdpowiedzUsuńA ja tak sobie myślę,gdzie mój fotelik się zapodział! A tu proszę,fik i już zrobiłaś go na szaro!!!Super jest,będziesz z niego zadowolona,,ja mam dwa i nikomu bym ich nie oddała :)Pięknie pasuje u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPodprowadziłam Ci jak zażywałaś kąpieli hihihi albo raczej jak się znowu objadłaś hihihi ;) ;P
Usuńpo dobrej kąpieli należy się jeszcze lepsza kolacja,,mogłaś przyjść na domowy chlebuś,,,chociaż powąchać,,hihi,,
UsuńŁadnie wygląda po pomalowaniu. Wiklina ma swój urok.
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli. :)
O taki kolor komody mi chodzi:))) krzesło ślicznie wygląda, cudny kącik odświeżony masz teraz! A powiedz mi jeszcze gdzie kupiłaś ten przepiękny kosz, jest bossski:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sobotnio
No i jak z malowaniem komody? odważyłaś się już? bo u mnie to trwa moment ;) jeden dzień pomyślałam, a drugiego już pomalowałam :)
UsuńKosze (bo to komplet 3 różnej wielkości) kupiłam gdzieś w sieci, ale już nie pamiętam gdzie :/
Jeszcze nie, bo czekam na gałeczki... znalazłam w sieci piękne całe ceramiczne:), Anne podała mi namiary. Już nie mogę się doczekać malowania, na pewno sie pochwalę, jak skończę, mam tylko nadzieję,że wyjdzie tak jak chcę:)))
Usuńbardzo fajny efekt.. sama jestem na etapie przemalowywania starego krzesełka.. tyle ze dla dziecka :) lubie tak :D
OdpowiedzUsuńWidziałam :) świetne jest!
UsuńDo twarzy mu w szarości, ach... chodzi ostatnio za mną ten kolor i mam ochotę komodę machnąć na szaro.
OdpowiedzUsuńI kosz jak rodem ze złomu też jest super:)
udanej niedzieli,
Marta
Odwagi :) ja to już prawie wszystkie meble u siebie pomalowałam :)
UsuńLooks very comfy and with a new color is beautiful. I have a very similar chair and I am going to paint it too. How did you paint it? Manually or with spray paint. Thank your for advice. Greetings. Renata
OdpowiedzUsuńI'd paint it manually, not very precise, that may wicker be visible a little. Good luck with your chair :)
UsuńGreetings :)
alez sie zadomowil, zyskal nowe zycie... fajny !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy oszałamiający. Cudowną szarość wybrałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
wspaniała przemiana :)
OdpowiedzUsuńGenialne! Wygląda teraz o niebo ciekawiej. Ty to masz głowę. Trzeba mieć jednak odwagę. Ja na punkcie szarości we wnętrzu mam bzika, co widać po moim salonie i przedpokoju, więc Twój szary fotel najchętniej bym tak niepostrzeżenie...ukradła?! Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńCudny jest. Ja też bardzo lubię malowaną wiklinę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
bardzo fajny efekt końcowy :) no i świetny grają duet szary fotel i druciany kosz :)
OdpowiedzUsuńI like ;)
W popielu wyglada swietnie i pieknie pasuje w twoj kacik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Frida
Fotel wygląda super. Bardzo je lubię . Ja mam w łazience
OdpowiedzUsuńPrezentuje się znakomicie, stworzyłaś z niego niezłe cacko. Aż chce się w nim usiąść z kubkiem gorącej herbaty:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWpasował się idealnie a i jego nowy wygląd wspaniały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dostał drugie życie. piękny fotel
OdpowiedzUsuńwspaniala metamorfoza!!! bardzo mi sie podoba...idealnie pasuje!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Dobra decyzja! Szary pięknie pasuje do Twojego wnętrza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
marta
wow naparwdę świetna metamorfoza:)jejku jak ja podzwiam ludzi, którzy maja takie zdolności:)nie raz bralam sie za cos, a potem cos tam nie wychodziło:)jak Ty to robisz?:)
OdpowiedzUsuńW tym przypadku to akurat nic nadzwyczajnego - fotel pomalowany pędzlem, dość niedbale, bo chciałam żeby wiklina nieco prześwitywała w zagłębieniach splotu... to nie mogło się nie udać :)
UsuńPozdrawiam :)
...i wzajemnie Elle ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł ten fotel. Sama bym takim nie pogardziła. Wiem nawet gdzie bym go umieściła ;-)
OdpowiedzUsuńoh Elle, Ty wiesz jak skraść moje serce! ;]
OdpowiedzUsuńfotel w szarym wydaniu jest cudny.
Twoj pomysl na jego nowy outfit jest swietny! Normalnie, czyli w starej odslonie pewnie nie zwrocilabymm na niego uwagi... :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie wpasował się świetnie:) super przemiana - i jak zawsze wszystko wygląda pięknie- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale miałaś farta z tym fotelem...wpasował się idealnie....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i miłego niedzielnego popołudnia życzę:)
akumulatorki już naładowane aż do czerwca?
Oj jakoś nie do końca - pracowite ferie miałam - ciągle jakieś remonty i budowy :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Lubię Twoje zdjęcia. A fotel w szarości prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńmiłej niedzieli! :)
dominika
pięknie sie prezentuje z turkusowym stolikiem
OdpowiedzUsuńŚwietna przeróbka. Ja też często coś przerabiam. To daje dużą satysfakcję. Pozdrawiam. Dorota
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor mu wybrałaś. Wygląda jakby miał stać od zawsze w tym miejscu. Ściskam. Dominika.
OdpowiedzUsuńtaki fotel to skarp a dla kogoś innego zapewne był śmieciem :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło Ci to odnowienie! Po prostu ekstra efekt!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bogna
Bardzo fajnie. Ja też ostatnio szalałam z szarym i to w bardzo podobnym odcieniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj, cudnie wygląda! Wkomponował się bardzo dobrze obok tego błękitnego stolika. Druciany kosz obłędny! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci ten fotel wyszedł po pomalowaniu.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać takie przemiany "przed" i "po".
Pozdrawiam
rewelacyjnie pasuje do stolika! ślicznie jest!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza, świetny fason, niespotykany, a jaki masz fantastyczny kosz!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna przemiana :)
OdpowiedzUsuńZmiana doskonała :). I z poduchami znacznie wygodniej zapewne :)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńpo obejrzeniu tych zdjęć doszłam do wniosku, że sama muszę poddać renowacji moje dwa koszyki :)ciekawe tylko kiedy znajdę czas... no i czy efekt będzie równie świetny jak tego fotela! Wpasował się znakomicie! Pozdrawiam
rewelacja !
OdpowiedzUsuńPrzepiekny fotel! Ale trafil Ci sie rarytas, odmienilas go rzecz jasna super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
przepiękny fotel..uwielbiam wiklinę...i jeszcze szarości:)))
OdpowiedzUsuńDałaś przykład na to, że zwykły wiklinowy fotel może stać się niezwykły:)
OdpowiedzUsuńŚciakam Cię!
boski! ale go zrobiłaś na cacy:))) ślicznie mu w tym odcieniu i ile taka poducha robi... ten kosz uwielbiam i kwiaty:) ach jak mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńbuziaki posyłam i życzę dobrego tygodnia
Dostałaś go w dobrym stanie :) Szary wygląda u Ciebie zdecydowanie korzystniej :)
OdpowiedzUsuńCudna przemiana - prezentuje się teraz fantastycznie! Ja też mam taki fotel, prawie identyczny. Mój jest szafirowy ale na razie leży w piwnicy.
OdpowiedzUsuńBużka :)
Cudna przemiana - prezentuje się teraz fantastycznie! Ja też mam taki fotel, prawie identyczny. Mój jest szafirowy ale na razie leży w piwnicy.
OdpowiedzUsuńBużka :)
Wiklinowe meble w szarych odcieniach wyglądają cudnie po prostu.
OdpowiedzUsuńAle fajnie mu w szarości!!! Fajna poducha jeansowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ooops... cos net wariuje...
OdpowiedzUsuńSwietne pomysly i piekne zdjecia ! Od dzisiaj sledze Twoj blog...
pozdrawiam cieplo
Pieknie mu w tej cieplej szarosci:-)
OdpowiedzUsuńDrugie życie fotela niesamowicie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńi kosz z poduchami też.
Pozdrawiam!
No i pięknie wyszło. Nowe życie starego fotela. Wierzę, że jest w nim bardzo wygodnie :).
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardzo dobrze się wpasował, tez by mi się takiego chciało dostać :)też bym znalazła mu kąt i się zaopiekowała
OdpowiedzUsuńFotel wygląda fantastycznie. Pięknie urządziłaś ten kącik. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIza
Kiedyś nie lubiłam wikliny i to bardzo. Teaz moge powiedziec , ze posiadam wiklinową łazienkę. Pomalowana ma swój urok. Wszystkie wiklinowe półki pomalowałam na kremowo. Twoj fotel wygląda swietnie ;]
OdpowiedzUsuńUroczo i z pomysłem - bardzo mi się podobają Twoje "wnętrza" :-)
OdpowiedzUsuńpięknie to wyszło :) myślałam o tym samym w związku z moimi meblami balkonowymi, ale odwagi zabrakło ;) jaką farbą malowałaś i ile jej wyszło na krzesło?
OdpowiedzUsuńMalowałam emalią do drewna i metalu. Poszło bardzo mało (z małej puszki nawet nie połowa) bo pomalowałam tylko 1 warstwę.
UsuńFantastyczna metamorfoza :) i cudowny kolor. Uwielbiam wiklinę. Chetnie będe obserwować Twój blog bo wiele rzeczy mi się podoba. Zapraszam do mnie, dopiero zaczęłam przygodę z blogiem :D
OdpowiedzUsuń