niedziela, 8 lipca 2018

Tam, gdzie słońce nie zachodzi..

Uuuu... ponad rok ciszy na blogu... Pracy dużo, zajęć dużo, pasji też dużo...
Nie będę obiecywać poprawy, bo pewnie bym tej obietnicy nie dotrzymała, ale w zamian tego, dziś dużo zdjęć :) choć nie wiem, czy ktoś tu jeszcze zagląda...

Wyprawę za koło podbiegunowe mogę chyba śmiało nazwać (póki co) wyprawą mojego życia, bo o ile samolotem latałam w różne odległe miejsca, to prawie 3 tys. km przejechanych autem (i drugie tyle z powrotem) przydarzyło mi się pierwszy raz. Mimo zmęczenia i spartańskich warunków w podróży, było cudownie i zobaczyliśmy dzięki temu sześć pięknych państw!
Miejscem docelowym była jednak norweska część Laponii... Pokochałam to miejsce już za piewszym razem, gdy byłam tam w marcu i panowałam tam wówczas sroga, acz piękna zima.

A lato? A może raczej wiosna? bo na przełomie czerwca i lipca za kołem podbiegunowym kwitną mlecze i bez.. Zobaczcie sami.

















A to już krajobraz Szwecji oraz uroczy przystanek autobusowy w Finlandii.

Ukryte we mgle wybrzeże Bałtyku na Łotwie...

niedziela, 16 kwietnia 2017

Świątecznie

Lubię delikatne i naturalne dekoracje. Nie przepadam za krzykliwymi kolorami wielkanocnych ozdób. W tym roku postawiłam znowu na biel i minimalizm. 
Stół świąteczny przyozdobiłam gałązkami kwitnącej mirabelki, szklanymi pisankami z piórkiem w środku i przepiórczymi jajeczkami ułożonymi w maleńkich wianuszkach na prostych, kremowych talerzach. Często mniej znaczy więcej...

Wesołych Świąt!
Radosnego Alleluja!








środa, 5 kwietnia 2017

Wokół łóżka

Od dłuższego czasu zbieram się, żeby opublikować post (jeszcze przed świętami, żeby nie było, że tylko od święta piszę!) .. W końcu się udało i zdążyłam :) Wybaczcie tę długą ciszę, ale jakoś tak... życie zbyt szybko płynie... 
Dziś zatem kilka zdjęć z mojego ulubionego miejsca w domu - naszej małej sypialni. Jest jednak na tyle przytulna, że bardzo lubimy tu odpoczywać. Nasze koty zresztą też ;)

Niedługo święta, więc pewnie coś znowu napiszę ;)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających!






sobota, 7 stycznia 2017

Nowości na nowy rok

Długo szukałam szafki idealnej pod telewizor. Wcześniejsza była od początku tymczasową. W końcu znalazłam. Idealną rozmiarem i stylem. To stary mebel z lat 50. (właściwie toaletka - bo ma do kompletu duże lustro, które zdemontowaliśmy i które zamierzam wykorzystać w innym miejscu).
Pierwotnie drewniane, mało efektowne uchwyty zamieniłam tylko na porcelanowe biało-czarne gałeczki (Regałka) i teraz mam super szafkę rtv przykuwającą uwagę! Na dodatek jest bardzo pojemna i pomieściła mnóstwo rzeczy!






A co jeszcze z nowości?
Doczekałam się w końcu stolika kawowego, którego w naszym livingroomie stanowczo brakowało. Wystarczył spory kawał drewnianego pnia i trzy kółeczka! Voilà!





Wszystkiego najlepszego w nowym roku!

niedziela, 25 grudnia 2016

Przy stole

Czas zaprezentować mój tegoroczny świąteczny stół. Tym razem bez klasycznej czerweni (choć nie zabrakło jej na choince). Dominuje biel i natura - drewno, igliwie, mech. Do tego trochę błyszczących szkiełek i świece. Tak chyba lubię najbardziej.
Pozdrawiam, życząc miłego świętowania :)








piątek, 23 grudnia 2016

Święta święta..


Pędzę do Was z życzeniami i świątecznymi obrazkami!





Drodzy Moi!
Zdrowych, radosnych, rodzinnych, ciepłych Świąt!! 
Niech będą takie jak lubcie. 
Czy to z barszczem, czy z grzybową..
We własnym domu, w górskim pensjonacie, czy u mamy..
W małym gronie lub z dużą rodziną..

Ściskam świątecznie!






poniedziałek, 28 listopada 2016

Bo święta za pasem...

Magiczny czas Świąt Bożego Narodzenia wymaga specjalnej oprawy. Pięknych dekoracji stołu i tego co wokół niego. Aranżowanie przestrzeni na święta jest zawsze wyjątkowe. Najpiękniejsze. Wraz z Moniką i Martą spotkałyśmy się właśnie po to, aby wykorzystując cudowne wytwory ich rąk (obrusy, serwety, poduszki, pledy, dywany, pufy, świeczniki.... ) przygotować świąteczne wnętrze. 

Powstału dwie stylizacje, które dla Was sfotografowałam:

W kolorach natury: 










..oraz druga, ze świąteczną kroplą czerwieni:









Która wersja bardziej przypadła Wam do gustu?