Święta bez pierniczków to nie święta!
Spóźniona strasznie z tą świąteczną manufakturą, ale w końcu zmobilizowałam się do ich pieczenia. Teraz żmudne lukrowanie, które potrwa pewnie jeszcze kilka dni...
A Wy? upiekliście już pierniczki?
Zaczęłam od serduszek. Zostało jeszcze mnóstwo gwiazdek, choinek i innych kształtów. |
piękne :) ciężko oderwać oczy:)
OdpowiedzUsuńElle przepiękne te Twoje pierniczki! :) u mnie też już zrobione <3
OdpowiedzUsuńbuziaki i spokojnej niedzieli
Dzięki :) Pierniczki muszą być! :)
UsuńMiłego!
Ale pięknie! Mistrzostwo świata :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńŚlicznie ozdobione. Koronkowa, misterna, słodka robótka :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) uff.. po dwóch dniach mam trochę dość :)
UsuńJestem pod wrażeniem precyzji i dokładności lukrowych dekoracji. Są tak misterne i delikatne, że aż trudno uwierzyć, że tu ludzkie a nie krasno-ludzkie dłonie je nakładały. Ja, z moimi niezgrabnymi łapskami poprzestaję na nieregularnych maziajach, które zawsze mogę nazwać artystycznym nieładem. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńArtystyczny nieład też może być hihi :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńCudne :))) Mama mojego meza daje nam zawsze cala puche pierniczkow, a wiec osobiscie nie piernicze ;)))
OdpowiedzUsuńTo masz z głowy ;)
Usuńpodziwiam, urocze!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńJakie piękneeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMy upiekliśmy ale jeszcze czekają na lukrowanie ! pozdrawiam
Dziękuję :) Powodzenia w lukrowaniu :) Mi też jeszcze duuużo zostało :)
UsuńElle kochana..pierniki są BOSKIE :)))))
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :)
UsuńPiękne pierniczki!
OdpowiedzUsuńU nas, w miarę jak dzieci dorastały, pierniczki przegrały z imbirkami, więc w ilościach hurtowych idą właśnie ciasteczka imbirowe :)
A czym się różnią od pierniczków poza przyprawą? Pewnie też je można lukrowac..
UsuńUwielbiam te Twoje pierniczki, ja piekłam już drugi raz i śladu po nich nie ma:(. Trzeci raz to chyba się nie dam namówić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko, zdjęcia jak zawsze zachwycające:)
hihihi no widzisz! trzeba było dobrze schować i wyciągnąć dopiero w święta :)
UsuńDzięki Ilonko i pozdrawiam :)
Jejku przepięknie udekorowane! aż szkoda je zjeść...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńJak nie zjemy, to się w końcu zepsują :D
Ale cudne ! a u mnie chyba nie będzie pierniczków własnej roboty :-(ale niło popatrzeć . Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję :) pozdrawiam
UsuńBoskie, perfekcyjne, idealne... Nie wiem jakich jeszcze użyć określeń :) Czego użyłaś do dekoracji? Nie mogę trafić nigdzie na taki lukier w tubce z cieniutką końcówką.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tę masę komplementów.
UsuńNajlepszy lukier własnej roboty - te gotowe nie są tak śnieżno białe i nie mają dobrej konsystencji (przynajmniej ja nie trafiłam).
Wystarczy 1 białko i szklanka-półtorej cukru pudru. Trzeba dodawać stopniowo, aż będzie odpowiednia gęstość. A nakładam go rożkiem zrobionym z pergaminu - tak cienkiej końcówki chyba nie kupisz :)
Dzięki wielkie za podpowiedź. Na pewno skorzystam z tej metody i jestem ciekawa jak mi to wyjdzie. Będę długo trenować, ale takie cudne jak Twoje chyba mi nie wyjdą ;)
UsuńI jak tu zjeść takie dzieło sztuki. Ja bym oprawiła w rameczki i do galerii, a nie do brzucha :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki Basieńko :)
hihihi dziękuję Iwojko :) Można jeść, można :) a nawet trzeba!
UsuńUściski!
To prawda , te pierniczki to maleńkie dzieła sztuki.Są obłędne. Nic tylko przeznaczyć je do dekoracji, broń boże do jedzenia bo szkoda:)
UsuńDziękuję bardzo :) zapewniam, że można jeść :)
UsuńCoś nieprawdopodobnego te Twoje pierniczki... jak co roku. Chciałam zapytać o tajniki, ale już doczytałam w komentarzu;) Podziwiam nie tylko precyzję, ale i piękne pomysły, i cierpliwość...cudowności. smacznego!:)
OdpowiedzUsuńZ tą cierpliwością to różnie bywa :)
UsuńDziękuję bardzo :)
I mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze - zastanawiałam się ostatnio co tam u Ciebie, bo długa cisza na blogu :)
dzięki - wszystko jak najlepiej, tylko doba się skurczyła:)
UsuńPięknie ♡
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSą przepiękne serio Swietna robota pozdrawiam świątecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńSzkoda jeść!!!!!:-) takie piękne!
OdpowiedzUsuńMilej jeść, gdy piękne ;)
UsuńDziękuję :)
Ależ piękne pierniczki!!!! Szkoda zjadać :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńcudowne dekoracje.Też upiekłam pierniczki a lukrowanie będzie po niedzieli.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję :) Powodzenia i cierpliwości w lukrowaniu :) Pozdrawiam :)
UsuńPrzepiekne!!!!!
OdpowiedzUsuńDZięki :)
UsuńTak, przepiękne! Szczęścia życzę na te Święta!
OdpowiedzUsuńDziękuję Jagódko i wszystkiego dobrego - nawzajem :)
UsuńSą przepiękne, masz cierpliwość, istne dzieła sztuki. Ja jestem jeszcze w lesie z wypiekami, ale córcia obiecała, że się tym zajmie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko,
Marta
No to brawo dla Córci :)
UsuńDziękuję bardzo i serdeczności ślę! :)
Dear Barbara,
OdpowiedzUsuńthat looks tempting - the cookies are designed beautifully - better, it can make no baker
I wish you a wonderful holiday season
Ruth
Thank you Dear Ruth :) Have a wonderful Christmas too :)
UsuńHugs!
Wow, jakie arcydzieła! są przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPierniczki ta pięknie ozdobione,az szkoda ich jeść:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńo Boziuuuuuuuuuuuu ...najpiękniej ozdobione pierniki jakie widziałam !!!!!!! tyle pracy w to włożyłaś ...naprawdę szkoda ich jeść...!!!!!!!nie można wręcz ,nie godzi się :)))
OdpowiedzUsuńhihihi Agnieszko :) dziękuję :) godzi się, godzi :)
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJestes Mistrzyni Swiata!!! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńa Ty bierz się i piecz, bo do świąt nie zdążysz ;)
Obłędne masz te pierniki! Perfekcyjne lukrowanie:-) ja upiekłam wczoraj i na razie można gwoździe wbijać;-) ale znam je i wiem, że na święta będa w sam raz o ile doczekaja ( można moczyć w kawce). Za lukrowanie się nie brałam nacieszę oczy Twoimi:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoje też teraz jeszcze twarde - trochę skruszeją, wiadomo. Też już trochę podjadłam ;)
Ty masz rękę i oko artysty - lukrowanie wyszłoby Ci świetnie! spróbuj! :)
Mistrzostwo świata!!! A jaki trudny wybór, który zjeść :):)
OdpowiedzUsuńNo trzeba będzie chyba wszystkie... opierniczyć ;) :D
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń