Szczególnie lubię angielskie pelargonie. Piękne są te ich delikatne, karbowane płatki. Tymczasowo, w wiklinowym koszyku, zdobi stolik w sypialni, a jak się zrobi cieplej, powędruje na balkon.
Ja uwielbiam chyba wszystkie kwiaty. Pamietam, że mój Ojciec kochał pelargonie, uważał je za bardzo wdzięczne kwiaty. Życzę przyjemnej niedzieli. Pozdrawiam serdecznie
Ja miałam 2szt. Jedna zostawiłam na zewnątrz na zime i wiadomo co sie z nia stało :-)Druga stała w nie najjaśniejszym garażu. Próbuje rosnąc -to silna roślina-pewnie sobie poradzi :-)
piękne kolory - takie delikatne. Ja nigdy nie byłam specjalną fanka pelargonii, ale w tym roku coraz bardziej się do nich przekonuję. Może dlatego, że jest coraz większy wybór różnych odmian. Myślę, że jakaś w końcu zagości na moim balkonie.
w tym samym sklepie byłyśmy? :D kupiłam tę i ciemnobordową - zobaczymy co z nich będzie, w ubiegłym roku nie kwitły zbyt obficie i nie miały wielkich przyrostów - w tym roku też nie mogłam się im oprzeć :)) i nadal poluję na białą klasyczną... pozdrawiam, Marta
Ta odmiana zawsze gości na oknie u mojej babci. Uwielbiam jej karłowate, wybujałe łodygi. To niewątpliwy urok kwiatów sadzonych ze szczepek z roku na rok. Może i ja w tym roku sobie takie sprawię i zdradzę moje łososiowe? Ściskam Cię Elle!
Miałam sliczne w ubiegłym sezonie ale nie udało mi się ich przezimować. Postaraj się ,żeby na balkonie były jednak pod zadaszeniem ,b nie bardzo tolerują deszcz.Są rzeczywiście cudne.
Rzeczywiście ta odmiana pelargonii kusi swoim wyglądem. Niestety u mnie przy większych podmuchach wiatru, gubiła cenne płatki. W tym roku stawiam na klaskę ;)
Piękna jest. Taka delikatna... Ale może własnie dlatego ,że delikatna kupiłam w tym roku bratki i stokrotki - wiem, że dadzą radę, bo są bardzo wytrwałe! Pozdrawiam serdecznie!
i ja mam angielską pelargonię:) moja ulubiona!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniała jest,najbardziej je właśnie lubię!
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli Ellinko,buziaki:))
Ja też właśnie myślałam o sadzeniu pelargonii, ale to chyba za wcxeśnie? Twoja odmiana bardzo ładna, muszę zwrócic uwagę przy zakupie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Na balkon stanowczo za wcześnie :)
UsuńTeż je uwielbiam. Moje pięknie przezimowały i teraz czekają na cieplejsze dnia aby zamieszkać w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńte są wyjątkowe w swej urodzie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam chyba wszystkie kwiaty. Pamietam, że mój Ojciec kochał pelargonie, uważał je za bardzo wdzięczne kwiaty.
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie
Miłej i Tobie! Uroczy kącik:-)
OdpowiedzUsuńJa miałam 2szt. Jedna zostawiłam na zewnątrz na zime i wiadomo co sie z nia stało :-)Druga stała w nie najjaśniejszym garażu. Próbuje rosnąc -to silna roślina-pewnie sobie poradzi :-)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory - takie delikatne. Ja nigdy nie byłam specjalną fanka pelargonii, ale w tym roku coraz bardziej się do nich przekonuję. Może dlatego, że jest coraz większy wybór różnych odmian. Myślę, że jakaś w końcu zagości na moim balkonie.
OdpowiedzUsuńChyba muszę kupić do mojego domku jakieś kwiatuszki:) a w poduszce jestem zakochana!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki, subtelne i wdzięczne :)
OdpowiedzUsuńja też lubię te pelargonie bo tak pięknie pachną -:)
OdpowiedzUsuńaż poszłam sprawdzić swoją, ale niestety - żadnych zapachów :)
Usuńo, piękna odmiana, muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam*
Poszukaj w Lidlu :)
Usuńw tym samym sklepie byłyśmy? :D
OdpowiedzUsuńkupiłam tę i ciemnobordową - zobaczymy co z nich będzie, w ubiegłym roku nie kwitły zbyt obficie i nie miały wielkich przyrostów - w tym roku też nie mogłam się im oprzeć :)) i nadal poluję na białą klasyczną...
pozdrawiam,
Marta
Podejrzewam, że w tym samym :) Poszłam po tulipany, ale nie było, więc stanęło na pelargonii hihihi Też myślałam o tej bordo :)
UsuńUściski :)
Elle,
OdpowiedzUsuńmoc krásná pelargonie, taky je mám ráda .... nádherné fotografie .... Marki
Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńTa odmiana zawsze gości na oknie u mojej babci. Uwielbiam jej karłowate, wybujałe łodygi. To niewątpliwy urok kwiatów sadzonych ze szczepek z roku na rok. Może i ja w tym roku sobie takie sprawię i zdradzę moje łososiowe?
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię Elle!
a! łososiowe też mam :) na szczęście przetrwały z zeszłego sezonu - też je uwielbiam :)
UsuńUściski!
Rzeczywiście piękna :)
OdpowiedzUsuńJest piękna, chyba również takiej poszukam:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest i te kolorki;-) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMiałam sliczne w ubiegłym sezonie ale nie udało mi się ich przezimować. Postaraj się ,żeby na balkonie były jednak pod zadaszeniem ,b nie bardzo tolerują deszcz.Są rzeczywiście cudne.
OdpowiedzUsuńI ja miałam cudne zeszłego lata, ale tak samo, jak u Ciebie - nie przetrwała.. Wiem, że płatki mają bardzo delikatne i deszcz im nie służy.
UsuńRzeczywiście ta odmiana pelargonii kusi swoim wyglądem. Niestety u mnie przy większych podmuchach wiatru, gubiła cenne płatki. W tym roku stawiam na klaskę ;)
OdpowiedzUsuńNie znam się na pelargoniach, niemniej stwierdzam, ze ta jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńJeszcze takiej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńpiękne są :) ja umalowałam balkon i mam zamiar brateczki i stokrotki kupic,wreszcie wiosna:))
OdpowiedzUsuńTak niewiele trzeba żeby było pięknie! Ach te kwiaty...
OdpowiedzUsuńPiękna jest. Taka delikatna... Ale może własnie dlatego ,że delikatna kupiłam w tym roku bratki i stokrotki - wiem, że dadzą radę, bo są bardzo wytrwałe! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńUrokliwy zestaw z koszyczkiem:-)
OdpowiedzUsuńŚliczności. Trafiłam pierwszy raz na twojego bloga i już zostaję. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna! :) Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie ładne to są Twoje zdjęcia. Majowe ciepłe pozdrowienia mimo chłodu za oknem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńJaką farbą malujesz wiklinę? :}
OdpowiedzUsuńFotel malowałam farbą olejną do drewna, a koszyk nie jest wcale malowany... długo stał na słońcu, na balkonie i taki kolor przybrał :)
Usuń