niedziela, 14 kwietnia 2013

Angielska

Szczególnie lubię angielskie pelargonie. Piękne są te ich delikatne, karbowane płatki. Tymczasowo, w wiklinowym koszyku, zdobi stolik w sypialni, a jak się zrobi cieplej, powędruje na balkon.

Miłej niedzieli!



40 komentarzy:

  1. i ja mam angielską pelargonię:) moja ulubiona!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała jest,najbardziej je właśnie lubię!
    Miłej niedzieli Ellinko,buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też właśnie myślałam o sadzeniu pelargonii, ale to chyba za wcxeśnie? Twoja odmiana bardzo ładna, muszę zwrócic uwagę przy zakupie.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Też je uwielbiam. Moje pięknie przezimowały i teraz czekają na cieplejsze dnia aby zamieszkać w ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. te są wyjątkowe w swej urodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam chyba wszystkie kwiaty. Pamietam, że mój Ojciec kochał pelargonie, uważał je za bardzo wdzięczne kwiaty.
    Życzę przyjemnej niedzieli.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Miłej i Tobie! Uroczy kącik:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam 2szt. Jedna zostawiłam na zewnątrz na zime i wiadomo co sie z nia stało :-)Druga stała w nie najjaśniejszym garażu. Próbuje rosnąc -to silna roślina-pewnie sobie poradzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne kolory - takie delikatne. Ja nigdy nie byłam specjalną fanka pelargonii, ale w tym roku coraz bardziej się do nich przekonuję. Może dlatego, że jest coraz większy wybór różnych odmian. Myślę, że jakaś w końcu zagości na moim balkonie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba muszę kupić do mojego domku jakieś kwiatuszki:) a w poduszce jestem zakochana!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne kwiatuszki, subtelne i wdzięczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też lubię te pelargonie bo tak pięknie pachną -:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aż poszłam sprawdzić swoją, ale niestety - żadnych zapachów :)

      Usuń
  13. o, piękna odmiana, muszę się za nią rozejrzeć :)
    pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  14. w tym samym sklepie byłyśmy? :D
    kupiłam tę i ciemnobordową - zobaczymy co z nich będzie, w ubiegłym roku nie kwitły zbyt obficie i nie miały wielkich przyrostów - w tym roku też nie mogłam się im oprzeć :)) i nadal poluję na białą klasyczną...
    pozdrawiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że w tym samym :) Poszłam po tulipany, ale nie było, więc stanęło na pelargonii hihihi Też myślałam o tej bordo :)
      Uściski :)

      Usuń
  15. Elle,
    moc krásná pelargonie, taky je mám ráda .... nádherné fotografie .... Marki

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta odmiana zawsze gości na oknie u mojej babci. Uwielbiam jej karłowate, wybujałe łodygi. To niewątpliwy urok kwiatów sadzonych ze szczepek z roku na rok. Może i ja w tym roku sobie takie sprawię i zdradzę moje łososiowe?
    Ściskam Cię Elle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a! łososiowe też mam :) na szczęście przetrwały z zeszłego sezonu - też je uwielbiam :)
      Uściski!

      Usuń
  17. Jest piękna, chyba również takiej poszukam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna jest i te kolorki;-) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam sliczne w ubiegłym sezonie ale nie udało mi się ich przezimować. Postaraj się ,żeby na balkonie były jednak pod zadaszeniem ,b nie bardzo tolerują deszcz.Są rzeczywiście cudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja miałam cudne zeszłego lata, ale tak samo, jak u Ciebie - nie przetrwała.. Wiem, że płatki mają bardzo delikatne i deszcz im nie służy.

      Usuń
  20. Rzeczywiście ta odmiana pelargonii kusi swoim wyglądem. Niestety u mnie przy większych podmuchach wiatru, gubiła cenne płatki. W tym roku stawiam na klaskę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam się na pelargoniach, niemniej stwierdzam, ze ta jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeszcze takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. piękne są :) ja umalowałam balkon i mam zamiar brateczki i stokrotki kupic,wreszcie wiosna:))

    OdpowiedzUsuń
  24. Tak niewiele trzeba żeby było pięknie! Ach te kwiaty...

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękna jest. Taka delikatna... Ale może własnie dlatego ,że delikatna kupiłam w tym roku bratki i stokrotki - wiem, że dadzą radę, bo są bardzo wytrwałe! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  26. Urokliwy zestaw z koszyczkiem:-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczności. Trafiłam pierwszy raz na twojego bloga i już zostaję. Dziękuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczna! :) Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Szczególnie ładne to są Twoje zdjęcia. Majowe ciepłe pozdrowienia mimo chłodu za oknem.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaką farbą malujesz wiklinę? :}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotel malowałam farbą olejną do drewna, a koszyk nie jest wcale malowany... długo stał na słońcu, na balkonie i taki kolor przybrał :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz :)