Spadł dziś pierwszy śnieg. Jest zimno, mokro i mało przyjemnie. W takie dni jedyne co może poprawić nastrój choć na chwilę, to odrobina słodkości do gorącej herbatki.
Czerpiąc inspiracje z mojego ulubionego bloga z wypiekami ("Moje wypieki") przygotowałam babeczki. Połączenie pomarańczowej konfitury i czekolady zachwyciło nawet bardzo wybredne gusta. Były pyszne. Polecam!
Pozdrawiam - Elle
uwielbiam groszki!
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę mogę Ci wysłać pasującą do tego zestawu wstążkę :)
ooo :) dziękuję! miło z Twojej strony :) Ja też uwielbiam groszki :)
UsuńNie wiem jak smakowały, ale wiem, że były bardzo ładnie ubrane :)
OdpowiedzUsuńlooks yummy, beautiful decoration,hug Anja
OdpowiedzUsuńPiękne groszki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Niezwykle apetyczne babeczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetnie to wygląda, jakby śniegowo a wiosennie - super zestawienie kolorystyczne ! pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie:)
OdpowiedzUsuńKochana, jak smakowicie te babeczki wyglądają!!!!Przydałaby mi się jakaś teraz do kawki....
OdpowiedzUsuńTwoje babeczki takie wiosenne...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
smakowicie wygladają :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie. A ja się mam zacząć odchudzać :(
OdpowiedzUsuńPyszności od rana - super:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Muszą być pyszne a podane przecudnie.
OdpowiedzUsuńnie moge patrzec na takie slodkosci, od razu mi slinka cieknie:-)
OdpowiedzUsuńsciskam
Tak z samego rana ślinka leci - otwieram - a tu takie łakocie, tak pięknie pokazane. Dobrze chociaż,że wczoraj zrobiłam jabłecznik i mogę swoim ciastem się poczęstować. Inaczej byłoby kiepsko!
OdpowiedzUsuńPS. Kredens jest cudowny,a te pasy na tylnej ściance - super!!!
Buziaczki , ściskam bardzo cieplutko.
Rzeczywiście - bardzo wykwintne połączenie. A Twoje zdjęcia są obłędne! Piękne różowe kompozycje. Ach! Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńMmm pychota. Ja ostatnio coraz częściej piekę babeczki w różnych wersjach. Poprawiają humor :). Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńale pysznie wyglądają!:) fantastyczne zdjęcia:)))
OdpowiedzUsuńślicznie podane! a i smak musiał być ciekawy:)
OdpowiedzUsuńElle-słodka babeczko ale pięknotki wymodziłas.I pewnie smakowały ...U mnie też było ciasto bo jesień sprzyja i rozgrzesza i tak fajnie skubac cos dobrego w ciepłym domu pachnącym ciastem.A dżem pomarańczowy to statni produkt ,który robię na zime.W sobotę ukisilismy z Markiem kapustę więc może już sniegami zawiewac.pozdrawiam i ściskam.
OdpowiedzUsuńJa wczoraj też robiłam babeczki z konfiturą pomarańczową, ale ich nie sfotografowałam- najpierw było kiepskie swiatło, a potem już nie było babeczek:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
m.
Skąd ja znam ten problem hihihi ;)
Usuń:)jakie fantastyczne, wyobraż sobie,ze dzieki Tobie odnalazłam zdjecia muffinow ktore dawno temu zrobilam,nawet papilotki w groszki na zdjeciach sa identyczne i sprobowalam je obfotografowac tak jak ty to robisz,ale ze srednim skutkiem, bedzie mi miło jesli odwiedzisz mnie pozniej i obejrzysz moje poczynania, posanowiłam je mimo wszystko dzisiaj opublikowac, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam - wyglądają przepysznie! jako fanka muffinów, na pewno wypróbuję Twój przepis :)
UsuńDZiękuję za tyle miłych słów :)
ślicznde, delikatne, takie urodzonowe wręcz :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają. Muffinki są bardzo wdzięczne do pieczenie i jedzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepluśko
Mniam, mniam.... u mnie też muffinki, ale w prostszej wersji (za to też z chorągiewkami).
OdpowiedzUsuńNastępnym razem spróbuję Twoich:)
Uściski
smakowicie wygląda. I jak ja mam się odchudzać skoro kusisz takimi babeczkami!? :) :)
OdpowiedzUsuńNie ma co się odchudzać :) tyle pyszności dookoła ;)
Usuńależ pyszne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPięknie serwujesz tę herbatkę z ciasteczkami. :)
OdpowiedzUsuńAle wystroiłaś te swoje muffinki,,,:)))))))))))
OdpowiedzUsuńta konfitura pomarańczowa bardzo do mnie przemawia,,,!
Babeczki wyglądają bardzo apetycznie i pewnie takie są w Twoim wydaniu.
OdpowiedzUsuńpiękne kolory, uwielbiam, różowy w groszki, mega mega, a babeczki cudowne!
OdpowiedzUsuńEh coś wcisnęłam i komentarz poszedł chyba...
OdpowiedzUsuńA więc:
Ty muffinkarko! ;)
Ubolewałam nad tym iż ładne papilotki po upieczeniu muffinka robią się przezroczycte i nieładne :/// i kupiłam sobie książkę norweską z wypiekami z pięknymi zdjęciami i podejrzałam, że ktoś właśnie tak jak Ty po upieczeniu wkładał muffinka znów w papilotkę by ładnie na zdjęciu wyglądało ;)))
Pięknie, pięknie! :*
U mnie też niedziela miała byś na słodko, ale nic z tego nie wyszło...
OdpowiedzUsuńAle chociaż u ciebie mogę popodziwiać udane wypieki :D
Wspaniała inspiracja dla podniebienia, po prostu chwila warta pokuszenia.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia,smakowite :))
OdpowiedzUsuńWyglądają baaardzo smakowicie! Upiekę je... Z pomarańczową konfiturą próbowałam od Dorotki muffiny z białą czekoladą i były pyszne!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
marta
Sama slodycz bije z Twojego posta. To połączenie pomarańczy z czekoladą działa na zmysły :) a urok papilotek jest kropką nad "i"
OdpowiedzUsuńTen śnieg to chyba jakiś zimowy falstart. Ze stoickim spokojem czekam na cieplejsze dni. Takie mufinki z gorącą herbatką to wspaniały umilacz takiego oczekiwania ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
gdy tak patrzę, to wiem że było nie tylko pysznie, ale i pięknie.
OdpowiedzUsuńAjaj, jak zwykle piękne zdjęcia a muffinki wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńAch te muffinki.....mniam. Te , które wyszły spod Twojej ręki,w różowym "stroju" wyglądają uroczo:))
OdpowiedzUsuńO rany, wpadam w kompleksy, bo nie dość, że "umisz":) te cuda, to jeszcze tak pięknie podane. Zazdraszczam!
OdpowiedzUsuń