Nie przepadam za typowymi dla Wielkanocy mazurkami. Może po prostu nie odkryłam jeszcze idealnego przepisu, ale wolę serniki i tarty z owocami. Są lżejsze, mniej słodkie. Nie mogło więc ich zabraknąć też na te święta.
Upiekłam mini-serniczki wg przepisu zaczerpniętego z bloga Doroty (Moje wypieki). Dodałam jedynie na wierzchu odrobinę bitej śmietany i ozdobiłam pasującymi do okoliczności czekoladowymi jajeczkami.
Uwielbiam w nich połączenie delikatnej masy serowej z lekko słonymi ciasteczkami Digestive na spodzie. Pycha!
Takie małe słodkości w formie muffinek zawsze zachwycają gości, bo bardzo efektownie wyglądają. Sama mam słabość do takich mini-wypieków.
Serniczki to raz, a dwa - tarteletki z budyniem i truskawkami. Przepis również godny polecenia. Kruche ciasto i delikatne wypełnienie.
Tarteletki z budyniem i owocami
500 g mąki
120 g cukru
szczypta soli
250 g masła
2 żółtka
4 łyżki zimnej wody
Zagnieść ciasto, wylepić wysmarowane masłem foremki i zostawić w lodówce na około 30 minut. Piec przez około 20 min. w temperaturze 160 st.
Wystudzone tarteletki napełnić gęstym, chłodnym budyniem waniliowym i ozdobić truskawkami (lub dowolnymi owocami). Owoce posmarować tężejącą galaretką truskawkową (lub inną).
Pozdrawiam!
Elle
To niemożliwe po świętach, ale jestem głodna na te pyszności :)
OdpowiedzUsuńCoś pysznego:))) ależ ślinkę połykałam czytając...i do tego ta cudowna oprawa fotograficzna...Super;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale frykasy, a miałam po świętach przejść na dietę:)wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńAch,jak kolorowo u Ciebie z tymi smakołykami,aż ślinka leci,,sama nie wiem co najpierw kosztować,jednak chyba truskawki wygrają,,,!
OdpowiedzUsuńGoście się zajadali?...nie ma co się dziwić:)
I mi teraz ślinka cieknie, a na noc to tak nie zdrowo zajadać się takimi pysznościami... Ach, apetytu narobiłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kochane Elle, jakiez pysznosci i jakie piekne fotki! Pozdrawiam cieplusio
OdpowiedzUsuńSyl
Wyglądają smacznie i pewnie takie były, ja też uwielbiam tarty i serniki, mazurka nie robię, a tym bardziej nie kupuję:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam, Basiu:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjecia! Napewno sprobuje upiec te tarteletki!
Sciskam:)
Wyglądają wspaniale. A te truskawki!!!
OdpowiedzUsuńJa najpierw jem oczami więc są idealne dla mnie:). Wygladają bajkowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Mniam:)
OdpowiedzUsuńA ja znalazłam doskonały mazurek:) Też od Dorotus - z różą i marcepanem - pycha!!!!!!!!!!!!!
Wyglądają prześlicznie! Twoje zdjęcia mnie naprawdę zachwycają.
OdpowiedzUsuńPychaście...ach chyba coś przekąszę!!!:)
OdpowiedzUsuńJakież to wszystko smakowite!
OdpowiedzUsuńzostały jakieś??
OdpowiedzUsuńjuż lecę :)
Dla Ciebie zawsze się znajdą :)
UsuńJako Osobę Posiadającą Wspaniały Blog,
OdpowiedzUsuńzapraszam Panią do udziału w mini konkursie z nagrodą ze sklepu duka,
serdecznie pozdrawiam,
dziki lokator z www.bezmeldunku.blogspot.com
Dziękuję za zaproszenie :) nie omieszkam skorzystać :)
UsuńNo i dziękuję za ten wspaniały komplement!! :)
Usuńchyba jesteś zagorzałą amatorką muffinek, tyle ich odsłon, ale wielkanocne są urocze, zwłaszcza kolorystycznie, zresztą jak zawsze
OdpowiedzUsuńJestem wielbicielką muffinek, bo:
Usuń1) robi się je błyskawicznie
2) super wyglądają - nawet te najprostsze
3) są od razu poporcjowane :)
Same zalety :)
ja od dzisiaj na diecie i wcinam same warzywka, a tu takie pyszności kuszą!
OdpowiedzUsuńOj tam dieta ;) szkoda życia na odmawianie sobie pyszności ;) hihi
UsuńSzkoda, ze swieta sie juz skonczyly. Ja w tym roku mialam robic pierwszego w zyciu mazurka, ale juz nie zdarzylam. Ale sernik byl obowiazkowo!!!
OdpowiedzUsuńTych tartaletek to musze spròbowac. Wygladaja super.
Ale smakołyki :))
OdpowiedzUsuńWow! Cóż za smakołyki! Ale nie wiem, czy bym je tak szybko zjadła. Najpierw musiałabym nasycić nimi swoje oczy, przez dłuższą chwilę - takie piękne te Twoje słodkości.
OdpowiedzUsuńFoty cudowne!!!
ależ wielkie mniammmmmmm!!!!!!!!111
OdpowiedzUsuńjak z najlepszej cukierni ;)
OdpowiedzUsuńa caly blog zachwyca
Wyglądają i na pewno smakują FAN-TA-STYCZ-NIE!
OdpowiedzUsuńElle, cudowne i wypieki i zdjęcia! Blog Doroty to kopalnia pyszności :)
OdpowiedzUsuńZaparło mi dech z zachwytu...
OdpowiedzUsuńMniam , aż ślinka cieknie . Takie smakołyki będą mi teraz przez cały dzień chodzić po głowie .
OdpowiedzUsuńAleż u Ciebie pyszności wyglądają ze zdjęć, są tak apetyczne że zrobiłam się głodna słodkości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Witam się po raz pierwszy w komentarzach choć przyznaję, że od dawna podczytuję. Słodkości cudne i zapewne smakują jeszcze lepiej! Gratuluję umiejętności. Będę wpadać regularnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sylwia
Bardzo mi zatem miło, że postanowiłaś się ujawnić - mam okazję na rewizytę :) Witam na "Le Petit Bonheur" :)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Piękne, wiosenne, kolorowe :)
OdpowiedzUsuń