Kolejna wyprawa do Paryża. Kolejny raz przemierzamy przetarte już kilkakrotnie szlaki, rzadziej lub częściej odwiedzane miejsca, zaułki, place... Do stolicy Francji zawsze wracam z przyjemnością i chyba nigdy nie będę miała dość tego niesamowitego miasta. Jego klimat mogę chłonąć bez końca, na nowo i od nowa.
Dla Was dziś kilka pocztówek z serdecznymi pozdrowieniami :)
Ależ klimatyczny ten Twój Paryż. Piękne migawki, pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńOh Basiu, dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!!
OdpowiedzUsuńNie ma za co Myszko ;)
UsuńBiegłam za Twoim autobusem a jednak nie zdążyłam,hhi,!!!Cudne fotki!!!!ach,,,jak miałaś fajnie:)))))))))
OdpowiedzUsuńPięknie... Jak ja kocham ten klimat. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia cudownego miasta :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś tam wrócę, bo zakochałam się w Paryżu podobnie jak Ty :)
Przywołałaś u mnie piękne wspomnienia....
Dziękuję i pozdrawiam :)
Piękne zdjęcia- aż zatęskniłam za Paryżem:)
OdpowiedzUsuńTyci tyci brakło a była bym z Tobą w Paryżu:))))miałam być w maju....nie wyszło:)życie jak zwykle pisze swoje scenariusze:)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię nie było, Bozenko ;)
UsuńAle Wam dobrze!!! :)))
OdpowiedzUsuńKupe lat temu byłam tam w liceum... kto wie, może kiedyś taka wycieczka się powtórzy ;)
Uściski :)
dzięki za spacer po cudownym Paryżu.Byłam już dziewięć razy, ale Paryż jest tak tajemniczy że za każdym razem odkrywam inne piękno.Może uda mi się w tym roku pojechać na kilka dni ,tęsknię za tym klimatem,
OdpowiedzUsuńależ Ci zazdroszczę! byłam raz i odtąd noszę to miasto w sercu na zawsze.
OdpowiedzUsuńposyłam pozdrowienia :)
Jak tu pieknie , w Paryżu byłam tylko w przelocie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Aż Ci zazdroszczę pobytu w tym cudnym mieście ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Monika
Zdjęcia baaaardzo zachęcające! i te makaroniki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z blog.mafleur.pl
Mi jeszcze nie bylo dane odwiedzic tego magicznego miasta..moze kiedys? Piekne pocztowki:-)
OdpowiedzUsuńCiekawe zdjęcia, fajne ujęcia, mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę to miasto.
OdpowiedzUsuńCudnie, mam nadzieję, że jeden makaronik za nasze zdrowie zjedzony:)
OdpowiedzUsuńByłam, widziałam , miałam ciary...ale tak jak Ty chcę więcej...miasto urokliwe , co oddają Twoje zdjęcia. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na piękne letnie candy od Madam Stoltz
OdpowiedzUsuńSlicznie!
OdpowiedzUsuńbuziak !
Takie pocztówki sama chciałabym dostać :)
OdpowiedzUsuńkocham Paryż! chyba nie ma piękniejszego miasta w Europie... :)))
OdpowiedzUsuńparyz zwiedzalam tylko raz, kiedys pokaze to miasto mojemu synkowi
OdpowiedzUsuńpiekne fotografie!!!
usciski!
ile razy bym tam nie była tak samo chłonę to miasto a po powrocie najnormalniej tęsknie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za przepiękne zdjecia
buziaki :)
Oh kochane Elle ja tez chce ja tez:-))) Piekne Fotki!
OdpowiedzUsuńAch, kocham Francję, Paryż :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tą podróż, kiedy za oknem znowu leje deszcz
Pozdrawiam ciepło!
Koleżanka wróciła właśnie z Paryża. Niezadowolona, mówi, że przereklamowany. Ale co się dziwić, jak się biega po mieście z przewodnikiem i 15 minut na każdą (podstawową) atrakcję. To nie dla mnie. Była raz na wakacjach z przewodnikiem, rezydentem, masakra jakaś. To był raz jedyny i ostatni. Ja muszę smakowac miasto i dane miejsce po swojemu, bez pośpiechu, we własnym tempie. Tak, aby zobaczyć, jak i po co żyją tam ludzie, gdzie się jada, gdzie się bawi, gdzie się robi zakupy. To jest to. Zazdroszczę Ci Paryża. Chciałabym tam polecieć i sprawdzić, jakie to miasto. Trzymaj kciuki:-) Zdjecia boskie, choć najchętniej zobaczyłabym wszystkie, jakie tam zrobiłaś:-)
OdpowiedzUsuńPiękne kadry Paryża!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamV:)
Dobre i to,chociaż na zdjęcia popatrzę:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zazdroszczę....
OdpowiedzUsuńDziękuję za przypomnienie mi jak piękne to miasto.
OdpowiedzUsuńUjmujace pocztowki, rownez pozdrawam :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne jak zawsze:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję za tęn piękny okruch miasta, do którego kiedyś może zawitam:)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia!!!I to miejsce...marzenie :)
OdpowiedzUsuńojej .... i tylko tyle dziś mogę napisać :))))
OdpowiedzUsuńCudo! I jakie błogie lenistwo na tych paryskich, słonecznych ulicach.
OdpowiedzUsuńBuziaczki :)))
Przepięknie!!
OdpowiedzUsuńW niewypowiedziany sposób zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńMakaroniki kocham, szkoda, że są takie słodkie i nie można ich duuuużo zjeść ;)
Oh! Pieknie,francusko, i tak.. po Twojemu! :) i wreszcie mogę dodać komentarz, bo przy ostatnich próbach mnie ciągle wyrzucało, dlatego pytałam, jak sie można z Tobą skontaktować. Nie lubię czasem blogspota.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, nie zauważyłam tego Twojego pytania.
Usuńhttps://www.facebook.com/elle.barbelle
lub
barbelle@interia.pl
Ach, jak cudownie zajrzeć do Ciebie i popatrzeć na te niezwykle klimatyczne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękną wycieczkę!
OdpowiedzUsuńWszystko piękne. Co tu dużo mówić. Dziękujemy za pocztówki!
OdpowiedzUsuńooooooooooooh zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpięknie co u dużo mówić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Piękne!
OdpowiedzUsuńcudownie,byłam dopiero dwa razy i wierzę ,że chociaż do trzech razy sztuka,bo mało mi,wciąż mało...
OdpowiedzUsuń