Dzień dobry, dzień dobry!
Jak ktoś słusznie zauważył, dość długo żegnałam stary rok ;) Minął styczeń, zaczął się luty... czas już więc na nowego posta. A wszystko przez chroniczny brak czasu. Dużo się dzieje, choć może jeszcze efektów zbytnio nie widać. Za tydzień zaczynamy ferie w naszym województwie, więc może wtedy pokażę, co właściwie się dzieje :)
Póki co, mam dziś pierwszy od niepamiętnych czasów wolny dzień, taki zupełnie przeznaczony na lenistwo, więc popijam ulubioną latte i oddaję się zajęciom relaksacyjnym.
Wspomniane ferie zapowiadają się u nas pod znakiem kaloszy i parasola. A mi już tęskno do wiosny i słoneczka...
Pozdrawiam Was!
Elle
Jaka smakowicie wyglądająca kawka! Ja właśnie skończyłam drugą, ale na taką pewnie bym się skusiła. U nas też już "po wodzie" i bardzo mi się to podoba, szczerze mówiąc :) Kalosze się przydają... Przyjemności w wolny czas życzę :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Oj.. u nas za dużo już tej wody.. :) Pozdrawiam!
UsuńSmakowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńW ramach przywoływania wiosny muszę się zaopatrzyć w jakiegoś kwiata!
Pozdrawiam!
Zdjęcia piękne i pyszne (szczególnie niektóre) :))
OdpowiedzUsuńJa także tęsknię za wiosną, bardzo, bardzo...
Kochana jak popodpierasz patyczkami hiacynty to nie będą się "kłaść" podczas rośnięcia :)
OdpowiedzUsuńJak zaczynają się kłaść to je podpieram, albo związuję wstążeczką :)
UsuńNo to tak jak u mnie :( taka ładna zima poszła sobie, aż szkoda. Właśnie wybieram się do zerknąć co tam w moich ogrodach.... a jeszcze nie tak dawno zachwycałam się tam pięknem zimy. I planowałam jakieś plenery....
OdpowiedzUsuńKalosze owszem lubię... oglądać, ale nie lubię w nich chodzić.
U mnie ferie na półmetku, ale i pracy full.... och nie wiem kiedy uda mi się odpocząć.
Piękne foty jak zwykle, no i jestem ogroooooomnie ciekawa nowości u Ciebie :)
Ściskam Elle!
Racja - zima była taka piękna, malownicza. A też jakoś nie zdążyłam wyskoczyć z aparatem w plener.. myślałam, że może w ferie.. a tu nie zapowiada się :)
UsuńA ja lubię chodzić w kaloszkach :)
Pozdrawiam!
ohhh....latte!! uwielbiam Twoje zdjęcia <3 :)
OdpowiedzUsuńwitaj kochana:)))
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że jesteś. tęskno mi było już za Twoim zdjęciami:) i kawki bym się takiej napiła... jakie Ty masz boskie kalosze!:DDD
uściski
Witaj witaj :) a ja się już stęskniłam za fotografowaniem :)
UsuńŚciskam!
Jak słodko i miło u Ciebie, a ten hiacynt to już pierwsza zapowiedź wiosny :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym, ale obawiam się, że jeszcze nie prędko ;(
Usuńpiękne i smakowite zdjęcia, achhh ;)
OdpowiedzUsuńNa taką kawkę to ja mam ochotę teraz i już:):):)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie jesteś! Kalosze bosskie! Latte zachęcające! Ach i ta bita śmietana na wierzchu! Mniam! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAno jestem :) przynajmniej chwilowo :)
UsuńPozdrawiam :)
Elle, my chyb ajesteśmy z tego samego województwa, bo u nas też tylko tydzień do ferii został. Lubelskie? Super masz kalosze, a na taką kawkę z chęcią bym się skusiła, choć kolejnej nie powinnam już dzisiaj pić... pozdrawiam i cieszę się, że jesteś
OdpowiedzUsuńStanowczo jesteśmy z tego samego :)
UsuńPozdrawiam :)
Bardzo lubię Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKawka pierwsza klasa, ja lubię latte z sojowym mleczkiem, spróbuj pięknie się ubija
OdpowiedzUsuńkalosze też przecudne
Z sojowym nie próbowałam :) ja obowiązkowo z zagęszczonym :)
UsuńKawka wygląda pysznie, super kalosze. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No nie było Cię chwilę:) Zaciekawiłaś mnie bardzo, czekam więc na na pokazanie nad czym ostatnio siedziałaś. O braku czasu nic mi nie trzeba mówić, jakieś zaległe spotkanie chyba mamy?;) a tak niedaleko... może zaproponuj jakiś termin a ja się dostosuję:)
OdpowiedzUsuńdo tego jeszcze jakieś grypsko się do mnie przyplątało:(
uściski,
sąsiadka
Sąsiadko, nie daj się grypie! :)
UsuńTo nie ja siedzę nad czymś - nie dosłownie... spędzam po prostu każdą wolną chwilę w pewnym miejscu :) naszym nowym miejscu :) i tam się dzieje :)
Zaległe spotkanie mamy... ale nie umiem zaplanować nic z wyprzedzeniem.. nie wiem jak to z feriami będzie, tak do końca. A jak pozostałe zainteresowane?
Ściskam!
pozostałe na takim samym niedoczasie:))
Usuńale co ma wisieć...
prędzej czy później dopniemy swiego:)
buziaki
m
Witaj, doskonale Cie rozumiem taki wyczekiwany wolny dzien przeznaczony na lenistwo to sama radosc :) Piekne wiosenne zdjecia.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zazdroszczę wolnego dnia... ja również czekam na taki:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy do mnie:)
Pozrawiam
yhhh u mnie też miało być dziś pod znakiem kaloszy, wykopałam je z szafy wczoraj ... wstałam, a tu nagły powrót zimy !
OdpowiedzUsuńw ferie duzo odpoczynku :)
Jak zawsze zdjęcia piękne, i takie romantyczne, wiosna się chyba czai... A nad zalewem ciągle panuje zima...
OdpowiedzUsuńChyba nie ma co się jej jeszcze spodziewać za bardzo :)
Usuńnareszcie jakieś oznaki życia! u mnie też dziś leniwy dzień, ale nie mam wyrzutów sumienia - co jakis czas nam się taki należy :)
OdpowiedzUsuńWierz mi, że ja też nie mam wyrzutów ;)
UsuńPozdrawiam :)
Nareszcie jesteś!!!!!!!!!!!! Jak to dobrze!Cudne zdjęcia .Kawa pyszotka!Miłych ferii.My dopiero za tydzień.Teraz walczymy z różyczką.....do ferii i nart się wykurujemy.Buźka.danka
OdpowiedzUsuńNo i ja dopiero za tydzień!
UsuńRóżyczka... uuuu... trzymajcie się ciepło! Uściski!
Pysznie i pachnąco zaczął się u Ciebie luty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego tygodnia.
U lala napiłabym się tak podanej kawki:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i pysznie wyglądająca kawka - ale bym się takiej napiła :) a tu trzeba w domu z grypskiem się rozprawiać ;) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńthese photo collages are beautiful! as always! i love the mood in your blog!
OdpowiedzUsuńThank you! :)
UsuńSmakowicie prezentuje się te Twoje latte. Od jakiegoś czasu zaczęłam pić latte, a ja nie jestem kawoszem innej kawy nie piję. Narobiłaś mi smaka.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kalosze, jak bym takie miała to bym tylko na deszcz czekała.
U mnie minęła już pierwsza połowa ferii i jest deszczowo.
Uszy do góry, będzie dobrze.
Pozdrawiam M.
Ja też tylko dobrą kawę z dużą ilością mleka :)
UsuńU nas nadal plucha...
Dobrze, że nareszcie jesteś. Kalosze super.
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu :)
UsuńDo wiosny tęskno już chyba każemy, kiedy jest tak blisko, to jednocześnie czas się tak strasznie dłuży:) Pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaję,że są to kalosze szczęścia!Wskakuj w nie,hih,,,przyznaj się lepiej,już w nich siedzisz? To trzymaj to szczęście i nie wyskakuj :)
OdpowiedzUsuńSiedzę w nich na okrągło hihihi
Usuńkochana jakie wspaniałe zdjęcia........... jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Osz! moja ulubiona latte:)
piękne zdjęcia!
:)
Dziękuję Lavandku :)
UsuńZdjęcia, jak zawsze niesamowite :) Elle, miło Cie spotkać również tutaj (nie tylko na deccori), pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
UsuńOj długo mnie tu nie było, już nadrabiam i serdecznie pozdrawiam:) Kalosze wystrzałowe więc możesz spokojnie śmigać po deszczu:)choć życzę samych słonecznych dni. p.s.Ale pysznie się zrobiło, zatem uciekam do kuchni i zrobię sobie coś na wzór twojej latte tzn. czekoladę z bś bo kawy jeszcze się nie nauczyłam pić:)
OdpowiedzUsuńKalosze już przetestowane nie raz, więc teraz poproszę o wersję ze słońcem :) a kawka... u mnie obowiązkowa :)
UsuńPozdrawiam :)
p.s. bo jeszcze zauważyłam serduszkową porcelanę - bb mi się podoba. Skąd masz??
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o te kokilki w kształcie serc? hm.... a żebym to ja pamiętała... chyba w Black Red White kupiłam..
UsuńKawusia moja ulubiona właśnie piję,ciasteczka nie bo cukrzyk jestem:(
OdpowiedzUsuńkaloszki genialne na deszczową porę ach,tylko,ze za oknem zimaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
Eluś, kalosze wymiatają....!
OdpowiedzUsuńPowiesz kto to takie piękne "szyje"...????
Haicyntami już się napachniłam...:), ale na zdjęciach lubię zawsze:)
Kaliszki firmy Lunar. Kupiłam na allegro. Pozdrowionka :)
UsuńDziękuję, Eli - lecę szukać:)
Usuń